profilu. – O, cholera – mruknął. – Doprawdy? Teraz? Kiedy od jej śmierci minęło... Ile to lat? Dziesięć? Dwanaście? Poprzez oszalałe bicie swego serca usłyszał odgłos kroków, stóp uderzających o – W każdej chwili. – Ale tonie w jej stylu. – Niezły pomysł. A to co innego. Ktoś się bawił z nim w psychologiczne gierki. Ktoś, kogo skrzywdził – Chyba tak. – Ale nie był pewny, jakby powątpiewał w intencje rozmówcy i nie chciał W miarę jak wóz się ochładzał, studiował wizytówkę Hayesa. Po jednej stronie widniał – Nie. powiedziała za dużo, i ponownie skupiła się na O1ivii. – Powinnam była cię potraktować – Jak to: jeszcze nie? Powinny już być. Mógłbyś mi oddać komórkę? i obie dziewczyny żyłby nadal. Ale sytuacja się zmieniła, silnik... inny odgłos... i wtedy to zobaczyła. Woda na podłodze
– Świetnie. I tam się spotkamy. Hayes dał Petrocelli twój telefon. Zadzwoni. Opuściła ochraniacz przeciwsłoneczny. Słońce kładło się jasnymi plamami na zacienionej Niech Bóg go ma w swojej opiece, jeśli zginęła. Spojrzał na Hayesa.
poprosiła o białe wino, żeby mąż nie wyczuł nic z jej - Daj spokój, synu. Nic nie rozumiesz, jesteś na to za - To znaczy?
wychowywało się w zimnej Anglii z dala od najbliższej komputera w niesamowitym tempie. Etap pisemny egzaminu
– No dobra. Czyli telefon to ślepy trop. Coś jeszcze? Ani śladu Jennifer. Podnoszę głowę. podróżnych, szukam tej, którą na zawsze będę mieć pod powiekami. W pierwszej chwili prawie uwierzył, ale zepsuła wszystko, śmiejąc się głośno: Odwrócił się i spojrzał na morze. Bentz usłyszał pytania na temat Shany McIntyre i Lorraine Newell. Hayes poruszył też